METROPOLLY RUSSELL
Dziewczyna może poszczycić się dość niespotykanym imieniem. Metropolia. To słowo zazwyczaj kojarzy nam się z wysokimi budynkami, wieżami i wszystkim, co tylko związane jest z miastem. Tak właśnie też zwie się ta rudowłosa istotka, a paradoksalnie do unikatowego imienia dobrane ma jakże to popularne w Anglii nazwisko. Metropoly Russell.
- Jak się nazywasz? - Jedna z dziewczynek w końcu zebrała się na odwagę, by podejść do nowej.
- Metropolia.
- O jeny.. jak można tak kogoś nazwać? - Cofając się o krok wyszeptała do ucha swojej koleżanki.
Ta kobietka kołysze się już po tym świecie pełne 22 lata, ale charakterem wyraźnie nie śpieszy się jej starzeć. Ciągle uśmiechnięta, pełna pomysłów i nie potrafiąca usiedzieć w miejscu (z jednym wyjątkiem. Sącząc swoją ulubioną kawę jest w stanie przebywać w jednym miejscu i w jednej pozycji nawet kilka godzin. Potwierdzone info).

- Nie potrafię się z nią dogadać. Może na prawdę potrzebuje psychologa?
H I S T O R I A
Polia nigdy nie poznała swojej matki, ani też ojca. Nie ciągnęło ją do "odnalezienia ich", chodź mogła zrobić to w każdej chwili. Dom dziecka miał do nich kontakt, mogła się z nimi spotkać. Nie chciała, nie czuła takiej.. potrzeby? Była dziwnym dzieckiem. Zawsze sprowadzała sobie zwierzątka. To pisklaki wykradała z gniazd, to jakąś wiewiórę, tutaj znów jeża prosto z lasu. Właściwie długo zajęło wmówienie jej, że tak nie powinno się robić. Była uparta.

- Ugryzł mnie!
- Ugryzł Cie?
- Ugryzł ją?!
- O Boże!
***
Wiek: 22 lata.
Płeć: Kobieta.
Dyscyplina: Skoki.
Poziom jeździectwa: Zaawansowany.
Stanowisko: Zarządca stajni.
***
- Nie przepada za tatuażami, ale ma jeden na plecach. Właściwie to nawet nie pamięta tego, jak on się tam znalazł. Możliwe, że zrobiła to jej dawna znajoma, po jednej z imprez w akademiku. Nawet jej się podoba.
- Na lewym ramieniu ma ślad po.. końskich zębach. Kiedyś musiało się to stać.
- Jej naturalny kolor włosów to blond.
- Pracowała w modelingu, stąd też wzięła pieniądze na stajnie. Jednakże gazety z nią na okładce już dawno poszły w zapomnienie, a ona nie wspomina o tym nikomu.
- Miała roczną przerwę od jazdy oraz wszelakiego kontaktu z końmi.
- Kompletnie nie nadaje się na zaklinaczkę.
- Lubi czasem powypełniać sobie obowiązki stajennych.
- W wieku 15 lat dostała swojego pierwszego, własnego konia. Musiała jednakże oddać go na łąki, gdzie spędził wesołą emeryturkę.
- Choć wkutą ma każdą dyscyplinę największym zamiłowaniem darzy skoki.
Podopieczny:
Guitar Hero
Nieposklejane to wszystko jakieś, prawda? Ale taka właśnie jest nasza Polia! Większości i tak dowiemy się w fabuuulee~ :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz