niedziela, 11 stycznia 2015

Adam Rayche



Imię i nazwisko
Adam Rayche 
Wiek
42 lat
Stanowisko
Stajenny
Charakter
Zamknięty w sobie. Nieufny.
Woli towarzystwo zwierząt niż ludzi
Cichy i spokojny. Stara się unikać wszelakich konfliktów.
Nie wychyla się, w obawie o kolejny niesłuszny osąd. 
Posiada tylko jedną przyjaciółkę z dawnych lat; Aurorę
Dodatkowe
Odsiedział wyrok 15 lat kary więziennej.
Kiedyś był cenionym weterynarzem, u którego
Aurora pobierała praktyki.
Cechy charakterystyczne
Płytka blizna na kości policzkowej
 


KP może ulegać zmianie.
Nick na czacie; Pomurnik.

sobota, 10 stycznia 2015

Don't worry, be happy.

Party


-Stój tu małpo bo dostaniesz! Już chyba 20 raz w przeciągu dwóch tygodni!
-Nie, Zoe tego nie możesz brać do pyska. Zostaw to bo cię zabiję.
-Mam cię uderzyć kolejny raz w tym samym dniu!?
~*Zoe*~
Któż to taki? Wy o tym wiecie, to ta sunia która przyszła na własnych łapach o tutaj, do Wild Passion. Przywędrowała tu całkowicie przypadkowo o późnej porze. Zmęczona, wygłodzona. Bez namysłu, czy może tu ktoś jest czy też nie postanowiła odpocząć. Znaleźli ją tu, przyjęli. Border Collie ucieszył się, po 2 letniej wędrówce znalazła dom. Co prawda właściciela nie posiada (szuka), ale cieszy się że może potowarzyszyć stajennym w ich codziennej pracy. W lato śpi na zewnątrz, przy drzwiach od stajni. Ale za to w zimę, gdy jest mróz nie do wytrzymania śpi w stajni z końmi. A ile ma lat? Trzy, gdy miała rok uciekła od swojego złego właściciela i matki. Jej Pan opiekował się tylko jej matką. Bił ją, wrzeszczał i głodził. Matka nie była wcale lepsza. Egoistka, myślała tylko o sobie, a córkę miała w czterech literach. A co z rodzeństwem? Dwójka z nich zmarła przy porodzie, trójka zdechła w wieku 2 miesięcy z głodu. Ale Zołaczek się trzymał, ledwo, ale się trzymał. Uciekła, gdy była w ogródku. Wykopała pod płotem dziurę i zwiała. Jadła resztki znalezione na ulicy, w lesie. Spała w norach, lub w zaułkach. Nie wiedziała już gdzie było jej lepiej. Ale doszła do Dzikiej Pasji gdzie ją przyjęli, za co jest bardzo wdzięczna.

~*Umiejętności*~

Spring time
-Zoe siad! Dobrze, masz nagrodę. Ale jeszcze poćwiczmy godzinę.
-Zoe poproś! Okej masz, ale jeszcze chwila.
-Zoe hop na moje nogi! No chodź! Zoe! Chodź tu głupi kundlu! 
-No wreszcie, przez to ćwiczymy dwie godziny jeszcze.

Sztuczek zna bardzo wiele. Od zwykłego podaj łapę, po odbijanie się od pleców. Jest to zasługa ciężkiej wielogodzinnej pracy, którą zaczęła w młodym wieku. Uczy się szybko w kilka dni opanuje skomplikowaną sztuczkę. Choć na to nie wygląda-jest bardzo inteligentna. Ma to po swym ojcu, który zginął przed jej narodzinami. Prawdopodobnie z głodu.

~*Charakter*~
Dog ♥
-Jesteś okropna!
-Niszczyciel!
-Zły pies!
-Nie, nie zły pies....Okrpony pies!
Tak na prawdę Zoe nie jest bardzo złym psem, trzeba po prostu dać jej trochę czasu, nie bić jej, ani nie za bardzo krzyczeć. Wtedy się uspokoi i stanie się psem na medal. Jest dobrze ułożona, stara się nie niszczyć, a swe potrzeby załatwia na dworze. To dzięki dyscyplinie jakiej zafundował suni jej właściciel. Jest bardzo przyjacielska, na wszystkich ludzi naskakuje aby się przywitać, czy też polizać po ręce. Co do innych zwierząt-równie przyjacielska i sympatyczna, lecz przy nich zachowuje się bardziej opanowanie i mądrzej (no chyba że to inny border). Koty? Ahh....Lubi. Gonić, jak i być potulnym dla nich psiskiem.  Najbardziej uwielbia jednak przebywać z końmi. Przy nich jest spokojna, opanowana i równie miła. Z chęcią poprowadzi konia, potrąci nosem czy popilnuje. Nawet te najdziksze. Jaka jeszcze? Wierna, to z całą pewnością. Nie odejdzie tak szybko, nie zostawi w potrzebie. Pomoże jak najlepiej umie. Przywiązuje się szybko, smutna jest po rozłące. Samotność okropnie znosi. Trzęsie się, zawija w kulkę, robi sweet oczka.  Lekkomyślna, najpierw robi potem myśli. Ale kończy to się zwykle szczęśliwie-odkąd tu dotarła wszystko idzie po jej  myśli.  Szczera? Trochę tak, trochę nie. Z pewnością nie do bólu. Troszkę irytująca. Nie da ci spokoju, będzie się łasić, ciągnąć spodnie, albo za sznurówki (jak są). A gdy coś będziesz robić, nawet nudnego to ona usiądzie i będzie wlepiać gały w ciebie. Zabawna, to z całą pewnością. Robi tak głupie rzeczy, że aż uśmiech sam przychodzi. Czasem robi to specjalnie, aby być w centrum uwagi (uwielbia to), a czasem to po prostu zwykły przypadek. Wtedy macha ogonem i robi oczy takie jakby znaczyło "To miało być specjalnie! To nie przypadek!" Chce być jak najdłużej w gronie znanych osób, tulić się do nich, albo po prostu przy nich stać. Nie chce już być samotna. Tego było już za wiele. 

~*Ciekawostki*~
Horse and Dog | via Tumblr
-Zoe, za dużo zjadłaś tego kurczaka! Nie powinienem ci nic dawać!
-Ej! Co ty robisz?! To był mój ostatni słoik miodu!
-Nie chce mi się rzucać tym cholernym frisbee!

♥ Uwielbia zabawę frisbee.
♥ Kocha jeść miód i kurczaki.
♥ Od urodzenia nie widzi dobrze na lewe oko, lecz jej to nie przeszkadza.
♥ Urodziny obchodzi dnia 15 maja.
♥ Szuka nowego właściciela/właścicielkę.
♥ Ulubiona pora roku to wiosna.
♥ Chce być w ciągłym ruchu.
♥ Jej mama jest chempionką.
♥ Ona także miała nią zostać.
♥ Nie lubi jeść (jedynie miód i kurczak).


~*~*~*~*~

Także, więc postanowiłam odświeżyć KP i pokazać wszystkim że żyje ^.^. Mam nadzieję że nie sprawiłam tym kłopotu. Dam Wam jeszcze moje GG :) :
52587568

wtorek, 6 stycznia 2015

Issos


Imię
Issos
Płeć
Ogier 
Rasa
Koń achał-tekiński
Wiek
6 lat 
Wzrost
165 centymetrów w kłębie
Stanowisko
Ujeżdżany
 Charakter
Typowy przedstawiciel rasy ahał-tekinów. Dumny, wręcz pyszny swego pochodzenia, i przy tym humorzasty. Mimo iż nie przywiązał się jeszcze do żadnego człowieka, nie cierpi gdy nie zwraca się na niego uwagi. Ognisty temperament sprawia, że nie nadaje się pod niedoświadczonego jeźdźca. Ogier, mimo iż dopiero ujeżdżany aż rwie się do rywalizacji. Ambitny. Bardzo chce się wykazać, a nie tylko dobrze się prezentować na padoku. Ze względu na charakter ciężko nawiązuje nowe kontakty; nie tylko z ludźmi ale i końmi (a zwłaszcza innymi ogierami). Potrzebuje jeźdźca o silnej, acz wyrozumiałej ręce, której mógłby oddać swe waleczne serce.
Właściciel
Własność stajni


KP może ulegać zmianie.
Nick na czacie; Pomurnik.






Holy, moley!

Grace Holling
DOŚWIADCZONY JEŹDZIEC
STARA SIĘ O POSADĘ INSTRUKTORA
DWADZIEŚCIA TRZY LATA
 
  • Wychowana w Wisconsin jako najmłodsza z pięciu sióstr.
  • Energiczna, rozmowna i sumienna. 
  • Łatwowierna plotkara.
  • Ma problemy ze słuchem. 
  • Zbiera spinacze do papieru znalezione na chodniku.


    Watch out!

    - Isn't he stunning? 
    - He is. What's his name?
    - It's Lethal Dose.
    - Lethal Dose? Why?
    - Because when I saw him the first time he made my heart stopped.
    ♦ LETHAL DOSE C
     Lethal, Kary, Demon, Amant 
     ogier pełną gębą 
     koń hanowerski 
    osiem lat

    SPECJALIZACJA: cross-country.
    POCHODZENIE: Narodowa Stadnina Konia Hanowerskiego w Celle (Niemcy).
    WYSOKOŚĆ W KŁĘBIE: 182 cm. Wysoki nawet jak na hanowera.
    UMASZCZENIE: skarogniade, często mylone z karym.
    PODKUTY: tak. 
    KSIĄŻECZKA ZDROWIA: aktualna.
    CHIP: 534-014-186-03-06
    PASZPORT: jest.
    RODOWÓD: jest. (od: Chantill Eye han., po: Lucky Boy han.)
    SZCZEPIENIA: zatwierdzone.
    KRYCIE: licencjonowany. Dumny ojciec paru znakomitych sportowców.
    BONITACJA: Doskonała – [pow. b. dobrej]
    - typ – 14/15;
    - głowa i szyja – 4/5;
    - kłoda – 15/15;
    - nogi przednie – 10/10;
    - nogi tylne – 9/10;
    - kopyta – 9/10;
    - chody – 18/20;
    - ogólne wrażenie – 14/15.
    - łącznie: 93/100 pkt.
    CHARAKTER: Lethal Dose nie należy do koni z urodzenia łagodnych, jego rasę cechuje gorącokrwistość nawet w dosłownym tego słowa znaczeniu. To koń o trudnym do ułożenia charakterze, bardzo pewny siebie i co najważniejsze silny psychicznie. Zaprawiony w boju, dobrze wie jak obejść się z człowiekiem, jednak widać w nim dużo z koni o narowistym, gorącym temperamencie. Bardzo duży wpływ na jego zachowanie miał wypadek, któremu uległ, a który największe piętno odniósł na jego psychice. Nie, to nie jest tak, że siedzi w nim demon zła. Po prostu ciężko jest mu przełamać się całkowicie, potrzebuje silnej lecz pewnej ręki. Człowieka za którym bezwiednie podąży, i który jednocześnie pozwoli mu zachować swoją niezwykłość, swoje JA. Lethal w spotkaniach z człowiekiem z reguły nie wykazuje się czystą agresją, chyba że jest to człowiek nierozważny i posunie się do zachowania lekkomyślnego, wtedy ogier sprowadzi go na ziemię. Potrafi zaszarżować, często kuli uszy, lecz nigdy nie cofa się okazując niepewność. Przyparty do muru może zaatakować. To koń, w którym widać potencjał na każdą z dyscyplin dzięki jego przodkom, jednak o treningach nie ma mowy póki ktoś nie poskłada go w całość. Jakaś umiejętna dłoń, jakiś niesamowity umysł, umysł geniusza wśród tych, którzy żyją pośród koni. W stosunku do innych zwierząt jest spokojny i opanowany, w przypadku zagrożenia - waleczny i broniący swojego terytorium, w przypadku spotkania z klaczą - ogier o wysokiej kulturze, delikatny i stanowczy, stwarza poczucie bezpieczeństwa. Nie reaguje negatywnie na psy, ponieważ wychowywał się z nimi od źrebca. W skrócie: bywa to to agresywne, bywa potulne, tak na prawdę nigdy nie wiadomo czego się po tym bydlęciu spodziewać. Wszystko zależy od tego jaki ma dzień, a to jaki ma dzień zależy od tego, czy dobrze się wyspał, porządnie zjadł, został solidnie dopieszczony na polu higieny. Bardzo ekspresyjny, buchający temperamentem gdy trzeba, prowodyr na łamach "patrz na mnie, bo masz na co". Potrafi być jednak nieocenionym kompanem, o ile poprowadzi go ręka pewna i zdecydowana. Nie przepada za cackaniem się, od razu wyczuje chwilę wahania i bezwzględnie ją wykorzysta. Ambitny, zawsze daje z siebie nad wyraz, w zamian oczekując jedynie tego, co wymagane od najlepszych - umiejętności i dbałości o szczegóły.
    POKRÓJ I EKSTERIER: elegancki koń sportowy o harmonijnej budowie ciała. Głowa szlachetna, średniej wielkości, oczy duże i bystre. Kłąb mocno zaznaczony, a cała szyja długa i krępa. Lethala, jako wzorcowego przedstawiciela swojej rasy i w zwiazku z tym dobrego skoczka, wyróżniają silne lędźwie. Jeśli chodzi o kopyta: są symetryczne, mocne i dobrze ukształtowane. Muskularny i odrobinę spłaszczony zad kończy się wysoko osadzonym ogonem. Mocne nogi o solidnych stawach i wysokich pęcinach czynią z niego niezmordowaną maszynę doskonale nadającą się również do biegów na przełaj. Poza tym silnie rozpracowany mięsień, solidny szkielet, jak przystało. Typ nowoczesny, długonogi. Trzy wyśmienite chody, przy wszystkich krok wydajny i sporo pokrywający z wyrazistą pracą przodami. W kłusie elastyczny i jędrny z wyraźnym acz płynnym momentem zawieszenia. Znakomity, aktywny galop powyżej średniej długości kroku, o wysokim momencie oderwania czterech i regularnym rytmie z porządnym zaangażowaniem zadu. Pomimo sporej wagi podczas ruchu porusza się dostojnie i z gracją.
    DODATKOWE:
    ♦ Z bagażem doświadczeń i w sile wieku.
    ♦ Kiedy był zajeżdżany pijany właściciel usiłował na nim przeskoczyć ogrodzenie pod napięciem, co zaowocowało zniszczoną belką, obdartymi kolanami wierzchowca na których dotychczas są blizny i zmazą w psychice karego. Podczas upadku owinął się w pastuch.
    ♦ Nie zachwyca szybkością, wytrzymałością już owszem. Jest mocno zahartowany w biegu.
    ♦ Sprzedany z Wilkenburg Stables i wykupiony przez Dziką Pasję w celu powszechnie znanym - obustronnej korzyści.
    ♦ W poprzedniej stadninie sprawdził się jako reproduktor, tutaj chciałby liznąć nieco zdrowej, sportowej rywalizacji.
    ♦ Nie jest kontynuatorem żadnej dobrej linii, jednak ma predyspozycje by takową linię otworzyć.
    ♦ Ma za sobą lepsze i gorsze przejazdy, choć trzyma niezmiennie wysoką renomę.
    ♦ Prekursor w swojej klasie.
    ♦ Podkuty na wszystkie nogi, właściwie dość niedawno.
    ♦ Nie jest łasy na smakołyki.
    ♦ Lubi jabłka tylko suszone i w plasterkach.
    ♦ Boi się ognia i unika go jak może.
    ♦ Oznakowany.

    poniedziałek, 5 stycznia 2015

    Reign of Horses

    R E A K T Y W A C J A

    Prawie 6 miesięcy minęło odkąd to rpg ucichło. Lub nie, powiem inaczej. Odkąd je porzuciłam. Trudno mi to pisać, ale chciałabym dać z siebie wszystko, byśmy znów górowali na flash chacie.
    Hm.. ale skąd pewność, że ta sytuacja się nie powtórzy? Wszystko to wynikło z tego, że w mojej rodzinie pojawił się jeszcze jeden członek - szczeniaczek :D I jakoś cały mój świat zaczął nagle się wokół niego obracać.
    A teraz, jakoś niedawno wróciła do mnie ta pasja przesiadywania na forach i chatach rpg i okazało się, że mam wystarczająco czasu, by móc pogodzić życie 'internetowe' z tym prawdziwym. Myślałam nad stworzeniem czegoś nowego, ale dla mnie Dzika Pasja jest zbyt dobrym projektem, by tak po prostu kurzyła się wśród porzuconych blogów. Zapewne połowy członków, a nawet większości niż połowy już dawno tutaj nie ma, a mówiąc tutaj nie mam na myśli WP, a całego rp.
    Mam jednakże nadzieje, że niektórzy wrócą, a jeszcze większą, że dołączą nowi, choć kochany flasz jak ostatnio widuje wisi na włosku, no cóż. Ja nie odpuszczę. :D

    Do pierwszego LO (które pewnie nie pojawi się wcześniej niż za kilka tygodni) nie będę nikogo likwidować z autorów. Zapisy zostają odświeżone (na żadne z maili, które pojawiły się podczas wygaśnięcia bloga nie zostanie wysłane zaproszenie), zaktualizuje ogłoszenia, dokończę te cholerrrne tereny i myślę, że wszystko będzie cacy. Później pomyśli się nad jakimś eventem w ramach przeprosin. ^_~